Góra Szybowcowa (560m n.p.m.) jest jednym z najlepszych miejsc do…

Położenie – https://goo.gl/maps/fuZeEWNbztknYaNx7

Góra Szybowcowa (560m n.p.m.) jest jednym z najlepszych miejsc do ćwiczeń dla początkujących paralotniarzy. Jest chętnie wykorzystywana przez szkoły paralotniowe do prowadzenia kursów. To idealne miejsce do nauki startu, manewrów związanych ze zmianą i utrzymaniem kierunku w powietrzu i lądowania. Dzięki ogromnym łąkom na przedpolu, z lądowaniem nie ma tu problemów.

Góra Szybowcowa ma trzy główne stoki: południowy, północny i wschodni. Starty przy południowych wiatrach są najbardziej atrakcyjne, ponieważ przewyższenie jest największe. Starty możliwe są przy kierunkach wiatru od 160 do 220 stopni, jednak należy szczególnie uważać na wschodnie odchyłki, które mogą powodować powstawanie mocnych rotorów z lewej strony (od lasu). Przy laminarnym południowym wietrze o odpowiedniej sile, możliwe jest dłuższe utrzymanie w powietrzu, na żaglu. W termiczny dzień zdarza się, choć nieczęsto, oderwać stąd z kominem.

Przy północnych kierunkach wystarczy przejść na drugą stronę hangaru. Tutaj, u podnóża góry także mamy długą szeroką łąkę z dużym terenem do lądowania. Najlepsze kierunki do startu z północnej strony: 330 do 10 stopni. Przy mocniejszych wschodnich odchyłkach lepiej darować sobie starty. Paralotnie z lepszą doskonałością mogą startować spod hangaru, natomiast kursantom zaleca się zejście na znajdującą się niżej półkę. Wschodni stok nie nadaje się do latania. Jest zbyt płaski, ale jest świetnym miejscem do ćwiczenia alpejki i tzw. handlingu. Należy jednak pamiętać, że startują tu i podchodzą do lądowania samoloty i szybowce.

Potencjał Góry Szybowcowej odkryli już Niemcy. W 1923 roku powstała tutaj druga na świecie szkoła szybowcowa, która szkoliła późniejszych pilotów Luftwaffe. Rozkwit i sławę przysporzył górze, jak to w życiu bywa, splot zdarzeń i przypadek. A zaczęło się od  kufla piwa. W takiej bowiem atmosferze spotykali się niemieccy weterani lotnictwa I wojny światowej. Oni to, na wzór ośrodka szybowcowego na Wasserkuppe w Górach Rhón, postanowili zbudować podobny w Kotlinie Jeleniogórskiej. Zamierzenie to nie było bezpodstawne, ponieważ w kotlinie działa zjawisko tzw. fali sprzyjające rozwojowi sportów szybowcowych.

Z okresu przedwojennego najsłynniejszą adeptką wykształconą w tej szkole była Hanna Reitsch − wybitna szybowniczka, wielokrotna rekordzistka w tej dyscyplinie, słynna pilot oblatywacz (m.in. pierwsze loty śmigłowcem oraz samolotami odrzutowymi i rakietami V-2), pilotka Adolfa Hitlera, autorka książek i instruktor szybowcowy. Po wojnie, w marcu 1946 roku utworzono Aeroklub Jeleniogórski, który nie licząc przerwy w latach pięćdziesiątych działa do dziś. Wykształcił on wielu asów polskiego lotnictwa, m.in. pierwszego polskiego kosmonautę Mirosława Hermaszewskiego.

Należy pamiętać, że Górą Szybowcową zarządza właśnie Aeroklub Jeleniogórski i jest ona zarejestrowana jako jedno z lotnisk Jeleniej Góry. Na szczycie często lądują śmigłowce, Cessny, Wilgi, Gawrony, Jaki i nawet popularne dwupłatowe Antki, o szybowcach nie wspominając. Pamiętajmy, że wszystkie te statki mają przed nami pierwszeństwo, więc czasem trzeba złożyć skrzydło w „kalafiora” i odsunąć się na bezpieczną odległość.

Na górze znajduje się m.in. klimatyczna górska gospoda z dobrym, tradycyjnym jedzeniem w przystępnych cenach. Po zabawie z paralotnią można tu wypić zimne piwko podziwiając przepiękny widok na całe pasmo Karkonoszy, Góry Izerskie i Rudawy Janowickie. Jest tu też przytulny hotelik z atrakcyjnymi zniżkami dla ludzi związanych z lotnictwem, w tym dla paralotniarzy.

Góra Szybowcowa jest chętnie odwiedzana przez pilotów PPG i PPGG. Już w 2009 roku (20 września) dwóch członków Paragliding Club-Żary doleciało z napędem z Szybowiska aż do Trzęsacza nad morzem! Trasa, jaka została pokonana w 6,5 godziny to 395 km, bez międzylądowania!


przygotował: Artur Barczyński